Wydanie opinii psychiatrycznej bez badania pacjenta — czy nagrania wystarczą?

Wydanie opinii psychiatrycznej bez badania pacjenta — czy nagrania wystarczą?

Dziś chcielibyśmy poruszyć kwestię podstaw do wydania opinii psychiatrycznej. Czy lekarz może ją wydać jedynie na podstawie nagrań? Albo relacji rodziny? Bez zbadania pacjenta i bez wglądu w dokumentację medyczną?
Przyjrzymy się sprawie, która epilog ostatecznie znalazła w Sądzie Najwyższym.

Zacznijmy od tego, iż do lekarza psychiatry zgłosił się członek rodziny osoby X. Poprosił o wydanie opinii psychiatrycznej nt. zdrowia psychicznego tejże osoby, przedstawiając swoją relację wydarzeń, nagrania oraz stenogramy. Na podstawie takiego materiału psychiatra wydał opinię.

O zaistniałej sytuacji został powiadomiony Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, który dopatrzył się w postępowaniu lekarza przewinienia zawodowego i skierował sprawę do Okręgowego Sądu Lekarskiego. Delikt polegać miał na tym, iż psychiatra naruszył art. 11 ust. 1 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, który wymaga by diagnoza zdrowia psychicznego, opinia lub skierowanie do innego specjalisty medycznego były oparte na wcześniejszym osobistym badaniu tej osoby.

W świetle przywołanych faktów Okręgowy Sąd Lekarski uznał, że lekarz dopuścił się przewinienia zawodowego i nałożył na niego karę ograniczenia zakresu wykonywanych czynności zawodowych poprzez zakaz wydawania orzeczeń i opinii lekarskich przez okres sześciu miesięcy.

Orzeczenie OSL zaskarżył zarówno ukarany lekarz jak i pokrzywdzona. 

Lekarz zarzucał, że dokument, który sporządził, nie był opinią psychiatryczną dotyczącą stanu zdrowia. Pokrzywdzona skarżyła z kolei wymiar kary.

Na skutek rozpoznania odwołań Naczelny Sąd Lekarski zaostrzył karę. wymierzając karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na okres jednego roku.

Orzeczenie NSL zaskarżono kasacją, na skutek czego sprawę rozpoznawał Sąd Najwyższy. Uznał on kasację za oczywiście bezzasadną.

Sąd Najwyższy podkreślił, że specjalista opierał swoje wnioski wyłącznie na zapisach dźwiękowych i strenogramach, które nie są wystarczającym zamiennikiem bezpośredniego badania lub pełnej dokumentacji medycznej. W efekcie te materiały nie mogły być jedyną podstawą do formułowania opinii psychiatrycznej.

Sąd Najwyższy uznał, że prawidłowo sądy obu instancji nie miały wątpliwości co do tego, że dokument zatytułowany „Opinia psychiatryczna" jest odzwierciedleniem istoty owego tytułu z uwagi na to, że obejmuje elementy składowe, które powinna zawierać opinia psychiatryczna, czyli:

  • dane badanego, 
  • ocena jego stanu zdrowia, 
  • rozpoznanie psychiatryczne,
  • dane sporządzającego. 

Wskazał, także zważywszy na fakt, że obwiniony lekarz miał przecież świadomość, jaki dokument sporządza, trudno zakładać, że zatytułował go i nadał mu treść oderwaną zarówno od tytułu, jak i faktycznej treści dokumentu. 

Raz jeszcze podkreślić należy, że  opinię lub skierowanie do innego lekarza, lub psychologa albo podmiotu leczniczego lekarz może wydać wyłącznie na podstawie uprzedniego osobistego zbadania tej osoby. Wynika to wprost z art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego. Żadne materiały, w tym nagrania, nie mogą stanowić substytutu osobistego badania pacjenta (m.in. z uwagi na możliwość wypowiedzi).

Prześlij komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Zobacz również