Dystocja barkowa w położnictwie — studium przypadku, ryzyko oraz konsekwencje medyczne i prawne

Dystocja barkowa w położnictwie — studium przypadku, ryzyko oraz konsekwencje medyczne i prawne

W dzisiejszym artykule poruszymy ważny temat w położnictwie – uszkodzenie splotu barkowego podczas porodu, analizując konkretny przypadek kobiety, której rodzące się dziecko doświadczyło tego powikłania. Wskażemy, jakie są czynniki ryzyka, przebieg porodu oraz konsekwencje medyczne i prawne, jakie mogą wynikać z tej sytuacji. Artykuł ten ma na celu nie tylko przedstawić szczegółowy opis przypadku, ale także zwrócić uwagę na szerszą problematykę medyczną i edukacyjną związaną z porodami.

Sprawa, którą chcielibyśmy omówić w dzisiejszym wpisie, dotyczy kobiety oczekującej na rozwiązanie ciąży, która w związku z rozpoznaniem położenia płodu podłużno-główkowego została przyjęta do szpitala w 40 tygodniu ciąży. Była to druga ciąża kobiety, a w przeprowadzonym wywiadzie medycznym odnotowano m.in. cukrzycę rodzinną i nadciśnienie. Kobiet podczas ciąży była hospitalizowana już wcześniej, kiedy to zdiagnozowano u niej cukrzycę ciężarnych i nadciśnienie tętnicze indukowane ciążą.

Po dokonaniu przez lekarza czynności takich jak sprawdzenie orientacyjnej wagi płodu (którą oszacowano na ok. 3 800 g), a także dokonanie pomiarów miednicy kostnej pacjentki, zdecydowano o porodzie naturalnym, nie przeprowadzając dodatkowego badania USG z powodu potencjalnego dużego błędu pomiarowego ze względu na wagę kobiety.

Poród rozpoczął się standardowo, jednak w jego trakcie wystąpiła dystocja barkowa – komplikacja polegająca na zahaczeniu się przedniego barku dziecka za łuk podłonowy miednicy rodzącej kobiety. Sytuacja ta zmusiła personel sali porodowej do podjęcia zdecydowanych działań i wykonania rękoczynu polegającego na pociąganiu główki płodu ku dołowi tak, aby umożliwić urodzenie się barku spod spojenia łonowego. Wymagało to użycia większej siły przy wyciąganiu dziecka, co ostatecznie doprowadziło do porażenia splotu barkowego u noworodka, u którego zresztą w późniejszym czasie została stwierdzona niepełnosprawność (od urodzenia).

W związku z zaistniałą sytuacją dziecko potrzebuje dostępu do wyposażenia ortopedycznego, narzędzi wspomagających i technologii ułatwiających codzienne funkcjonowanie, a także korzystania z zasobów wsparcia społecznego. To wymaga stałej współpracy opiekuna dziecka w jego procesie leczenia, rehabilitacji i edukacji. Od momentu porodu, niepełnoletni poszkodowany regularnie uczestniczy w rehabilitacji, której roczne koszty wynoszą prawie 17 000 złotych.

Czym jest dystocja barkowa i jakie czynniki wpływają na wzrost ryzyka jej wystąpienia?

 

Dystocja barkowa to poważne zagrożenie położnicze, występujące w momencie, kiedy w ostatniej fazie porodu, po wydostaniu się główki dziecka, proces porodu ulega zahamowaniu. Do takiej sytuacji dochodzi, gdy barki płodu nie mogą zostać urodzone, uniemożliwiając dalszy postęp porodu. Ryzyko wystąpienia takiej sytuacji zwiększa się proporcjonalnie do wagi płodu. Innymi czynnikami, które zwiększają ryzyko wystąpienia takiej sytuacji, są:

  • cukrzyca ciążowa,
  • wielorodność,
  • otyłość matki,
  • nadmierny przyrost masy ciała w ciąży,
  • ciąża przedłużona.

W przedstawionym przypadku waga dziecka po urodzeniu wynosiła 4 460 g, co znacząco podnosiło ryzyko wystąpienia tego powikłania. Nie bez znaczenia dla tej sytuacji była także cukrzyca ciążowa, z powodu której kobieta była przecież hospitalizowania w trakcie ciąży.
Biegły sądowy, który wydał opinię w przedmiotowej sprawie, podkreślił, że choć nie da się przewidzieć dystocji barkowej przed porodem, można oceniać podwyższone ryzyko jej wystąpienia na podstawie takich danych jak:

  • szacowanie masy płodu, 
  • stwierdzenie nieprawidłowości budowy narządu rodnego, 
  • nieprawidłowy przebieg porodu. 

Sprawa trafiła do sądu

 

Kobieta oraz jej małoletnie dziecko pozwali szpital, w którym doszło do tej dramatycznej sytuacji podczas porodu. W pozwie domagali się zasądzenia na rzecz małoletniego kwoty 200 000 zł oraz na rzecz kobiety 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nie zaniechali także domagania się na rzecz małoletniego renty w kwocie 1 372,50 zł miesięcznie.

W sprawie wypowiedział się biegły sądowy, który po dokonaniu analizy całokształtu sytuacji wskazał, że wykonanie cesarskiego cięcia uchroniłoby rodzącą przed zaistnieniem porażenia splotu barkowego (jednakże jednocześnie nie dopatrzył się bezwzględnych wskazań do elektywnego cięcia cesarskiego). W opinii uzupełniającej, której domagał się pozwany szpital biegły, nieco zmienił swoje stanowisko, wskazując, że personel medyczny postępował poprawnie i nie było wystarczających powodów do zaniechania decyzji o porodzie siłami natury.

Sąd, analizując materiał dowodowy, uznał, że personel medyczny postąpił zgodnie z obowiązującymi standardami medycznymi. Słowem — podzielił on wnioski zawarte w opinii biegłego sądowego. 

W konsekwencji sąd uznał, iż w przedmiotowej sprawie nie sposób mówić o wystąpieniu błędu medycznego, a tym samym konieczności zasądzenia na rzecz zarówno matki jak i niepełnosprawnego małoletniego zadośćuczynienia, czy też renty. Tym samym, powództwo zostało oddalone.

Ten przypadek rzuca światło na ważne aspekty położnictwa – ocenę ryzyka i decyzji dotyczących metody porodu. Podkreśla również, jak kluczowa jest dokładna diagnoza prenatalna i świadomość potencjalnych komplikacji zarówno przez personel medyczny, jak i pacjentki. Mimo że uszkodzenia splotu barkowego są rzadkie, ich skutki mogą być długotrwałe i wymagające intensywnego leczenia.

Przedstawiony przypadek jest przestrogą i przypomnieniem o konieczności ciągłej oceny ryzyka oraz dostosowania praktyk medycznych do indywidualnych potrzeb każdej pacjentki. Co bardzo istotne — ciężarne pacjentki muszą mieć świadomość, że dokonywane poprzez USG szacowanie masy płodu jest obarczone ryzykiem sporej pomyłki (jest to naturalny wynik niedoskonałości metod diagnostycznych, który nie może obciążać personelu medycznego). Podkreśla także znaczenie skutecznej komunikacji pomiędzy personelem medycznym a pacjentami w kwestiach dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa zarówno matki, jak i dziecka.

Prześlij komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Zobacz również