Procesy o podłożu medycznym (o roszczenia wynikające z popełnionego błędu medycznego) toczą się zazwyczaj wiele lat. Poszkodowani muszą zatem wykazać się cierpliwością. Niestety niejednokrotnie zdarza się, iż sąd przyznając zadośćuczynienie od pozwanego podmiotu leczniczego czy ubezpieczyciela oznacza, iż odsetki od tegoż świadczenia winny być liczone od dnia wyrokowania do dnia zapłaty.
Argumentuje się to zazwyczaj tym, iż zadośćuczynienie nie jest wielkością, która może zostać dokładnie ustalona przed wszczęciem postępowania i wydaniem wyroku a nadto w dużej mierze pozostawiona jest uznaniu sędziowskiemu.
Jest to stanowisko skrajnie niekorzystne dla poszkodowanych.
Jak wskazuje się w judykaturze terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być, w zależności od okoliczności sprawy, dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu.
O tym, że odsetki ustawowe za opóźnienie w sprawach medycznych w zdecydowanej większości przypadków winny być naliczane najpóźniej od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu (a nawet wcześniej – od daty doręczenia wezwania do zapłaty i upływu dodatkowych ok. 30 dni) decydują konkretnie następujące okoliczności:
1) najczęściej pozywany jest ubezpieczyciel sprawcy szkody, przy czym przed wytoczeniem powództwa jest wzywany do zapłaty, przeprowadza postępowanie likwidacyjne, a zatem zna wszelkie okoliczności sprawy, zarzuty dot. nieprawidłowego leczenia, wysokość kwot, których domaga się poszkodowany, może zatem liczyć się, z jakimi kwotami do zapłaty przyjdzie mu się „zmierzyć”,
2) jeżeli pozwanym jest lekarz, podmiot leczniczy lub ich ubezpieczyciel to dysponują oni zapleczem eksperckim, które ocenia materiał dowodowy, wezwanie do zapłaty, dokumentację medyczną, ostatecznie pozew więc może (a nawet musi) ocenić ew. zawinienie w postępowaniu diagnostyczno-lekarskim,
3) jeżeli pozwanym jest zakład ubezpieczeń, to stwierdzić należy, iż jest on profesjonalistą, który na co dzień wypłaca zadośćuczynienia (zarówno dobrowolnie, jak i realizując orzeczenia sądowe), zatem doskonale wie, jakie kwoty są wypłacane/zasądzane z tytułu zerwania więzi rodzinnych/śmierci osoby bliskiej, wywołania rozstroju zdrowia etc.
4) nie jest do pogodzenia ze społecznym poczuciem sprawiedliwości sytuacja, gdy zakład ubezpieczeń może obracać środkami pieniężnymi przez czas procesu i odnosić z tego tytułu korzyść w istocie z pokrzywdzeniem swoich wierzycieli (powodów); poza tym powodowie nie mogą ponosić negatywnych konsekwencji znacznego czasu trwania postępowania sądowego – wartość pieniądza w czasie spada, występuje zjawisko inflacji etc.; Negatywnym skutkom tego "procesu” mają właśnie przeciwdziałać właściwie zasądzone odsetki ustawowe za opóźnienie (najpóźniej począwszy od daty rozpoczęcia postępowania),
5) trafnie wskazuje się w judykaturze, że odsetki stanowią rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego,
6) ostatecznie odwołać należy się do stanowiska zajętego w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 8 lutego 2012 r., sygn. sprawy V CSK 57/11, zgodnie z którym odsetki od zasądzonej kwoty odszkodowania należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia roszczenia o zapłatę odszkodowania. W dacie zgłoszenia roszczenia obowiązek spełnienia świadczenia odszkodowawczego zgodnie z art. 455 k.c. staje się wymagalny. Rozmiar szkody, a tym samym wysokość zgłoszonego żądania podlega weryfikacji w toku procesu, nie zmienia to jednak faktu, że chodzi o weryfikację roszczenia wymagalnego już w dacie zgłoszenia, a nie dopiero w dacie sprecyzowania kwoty i przedstawienia dowodów.
W związku z powyższym zalecamy domagania się odsetek od chwili doręczenia wezwania do zapłaty (ew. upływu dodatkowych 30 dni) lub najpóźniej od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu do dnia zapłaty. Służymy pomocą w dochodzeniu roszczeń.
Prześlij komentarz