Siódmego marca 2004 r., w drodze porodu siłami natury, na świat przyszło dziecko – przyszły powód w sprawie sądowej. W trakcie ciąży jego matka była leczona antybiotykiem w zw. z infekcją dróg moczowych – poza tym ciąża przebiegała „książkowo”. W dniu narodzin około godziny 4-tej nad ranem matka zaczęła odczuwać skurcze. Godzinę później była już w drodze do szpitala. Tam podłączono monitor pracy serca płodu. Około godziny 7-mej rozpoczęła się akcja porodowa.
Poród przebiegał z trudem. Pomimo parcia dziecko nie przesuwało się w kanale rodnym. Po wielu próbach „na zewnątrz” była główka. Uwolnienie ramion dziecka zajęło położnikowi kilkanaście minut. O godzinie 8:03 poród zakończył się. Dziecko w pierwszej oraz piątej minucie życia uzyskało wynik 9 punktów w skali Apgar.
Zdaniem matki płacz dziecka był jednak słaby/cichy. Po chwili, bez tłumaczenia matce powodu, dziecko zostało zabrane na oddział intensywnej opieki neonatologicznej.
Następnego dnia matka udała się na wskazany oddział do dziecka, które miało podłączoną kroplówkę. Od personelu dowiedziała się, że dziecko przebywa pod obserwacją w związku z drgawkami.
Kolejnego dnia dziecko dalej przebywało na oddziale. Lekarz zapewnił matkę, że nic mu nie dolega. Dwa dni później dziecko zostało wypisane ze szpitala jako zdrowy noworodek.
Po powrocie do domu matka zauważyła, iż dziecko niechętnie pije mleko, a nadto że pojawiają się drgawki. Kolejnego dnia doszło do oczopląsu i dziecko przestało oddychać. Na szczęście udało się je uratować.
Trafiła do innego szpitala. Tam podano mu Fenobarbital. Lekarze z drugiego szpitala skontaktowali się ze szpitalem, w którym dziecko przyszło na świat. Okazało się, że podczas pobytu dziecka na oddziale intensywnej opieki neonatologicznej wykonano badanie EEG oraz tomografię komputerową (o czym matki nie poinformowano). Następnie przeprowadzono MRI. Ustalono, że żyła wielka mózgu jest nieprawidłowych rozmiarów.
Dziecko trafia do kolejnego szpitala. Kontynuowano podawanie Fenobarbitalu. Dalsza diagnostyka obrazowa ujawniła rozległe uszkodzenia mózgu. Jako rozpoznanie postawiono encefalopatię niedotlenieniowo-niedokrwienną.
Matka dziecka wystąpiła z powództwem przeciwko szpitalowi zarzucając niewłaściwą opiekę w okresie okołoporodowym oraz (przede wszystkim) nieuzasadniony wypis noworodka ze szpitala (a zatem brak roztoczenia nad nim właściwej opieki) i brak leczenia środkami przeciwdrgawkowymi, pomimo obserwowanych patologii.
Szpital uznał swoją odpowiedzialność – sprawa została zamknięta ugodą. Wina personelu szpitala jest oczywista. Nie jest znana motywacja z powodu której lekarze zdecydowali się wypisać dziecko ze szpitala, mimo iż przejawiało ono symptomy patologii (a także dlaczego nie poinformowano matki o przeprowadzonych badaniach diagnostycznych).
Dziwne, jak można tak traktować matkę? I wypisać niemowlę z takimi uszkodzeniami…
Polska służba zdrowia, tyle w temacie.
Mam nadzieję, że o takich sprawach będzie się mówić głośniej…
dokładnie to Polska służba zdrowia .