Każda ciąża i każdy poród to wyjątkowy i niepowtarzalny proces. Odpowiednie zachowanie personelu medycznego jest bardzo istotne, ponieważ błędy medyczne i nieprawidłowe postępowanie w trakcie tego ważnego czasu mogą mieć długotrwałe, tragiczne konsekwencje w przyszłości.
Rozważmy tę kwestię na przykładzie orzeczenia, które doskonale obrazuje to, jak tragiczne w skutkach mogą być zaniedbania lekarzy podczas ciąży i porodu.
Rozważmy tę kwestię na przykładzie orzeczenia, które doskonale obrazuje to, jak tragiczne w skutkach mogą być zaniedbania lekarzy podczas ciąży i porodu.
Historia ta zaczyna się w chwili, gdy ciężarnej kobiecie odmówiono przyjęcia na oddział porodowy, pomimo zgłaszania braku odczuwania ruchów płodu. Wykonano badanie KTG, które lekarz ocenił jako prawidłowe (jak się później okazało — zapis wskazywał na nieprawidłowości z uwagi na zawężenie oscylacji). Nadto nie przeprowadzono badania ginekologicznego. Lekarz stwierdził brak podstaw do przyjęcia ciężarnej do oddziału.
Ponieważ pacjentka w dalszym ciągu nie odczuwała ruchów płodu, powróciła do szpitala. Wykonane wówczas badania (przede wszystkim KTG, które wskazywało na zawężoną oscylację i bradykardię płodu) dawały asumpt do pilnego przeprowadzenia cięcia cesarskiego. To jednak nastąpiło z istotnym opóźnieniem.
Nastąpiła zatem seria nieprawidłowości, które można kwalifikować w kategoriach błędu medycznego.
Badania KTG, przeprowadzone ciężarnej kobiecie w różnych momentach, jednoznacznie wskazywały na patologiczne oznaki, które zazwyczaj sugerują niedotlenienie płodu. Jednak, mimo to, wydaje się, że reakcja personelu medycznego była opóźniona.
Nadmienić należy, że wykresy KTG są jednym z podstawowych narzędzi monitorowania dobrostanu płodu w czasie ciąży. Badanie to rejestruje czynność serca płodu oraz czynność skurczową macicy. Patologiczne wyniki w KTG, w połączeniu z brakiem odczuwania ruchów płodu przez matkę, są zwykle uważane za alarmujące sygnały, które wymagają natychmiastowej interwencji medycznej. W przypadku tej kobiety, pomimo niepokojących wyników KTG, nie podjęto działań, aby przyspieszyć poród, co mogło być kluczowym błędem, mającym wpływ na zdrowie noworodka.
Opóźnienie w interwencji doprowadziło do przedłużenia się okresu niedotlenienia płodu, co wpłynęło negatywnie na jego stan po urodzeniu. Dziecko doświadczyło poważnych komplikacji, w tym uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, co zostało potwierdzone w późniejszych badaniach neurologicznych i obrazowych.
Na skutek zaniedbań okołoporodowych u małoletniego rozpoznano małogłowie z wodogłowiem wewnętrznym, opóźnienie rozwoju psychoruchowego oraz zespół spastyczny czterokończynowy. Te problemy zdrowotne są przygnębiającym świadectwem błędów medycznych popełnionych w dniach poprzedzających jego narodziny. Nie można przeoczyć faktu, że uszkodzenia okołoporodowe, które doświadczył, były rezultatem ciągu zdarzeń, które zaczęły się od odmowy przyjęcia jego matki na oddział porodowy.
Sprawa trafiła przed oblicze Sądu Okręgowego w Zielonej Górze. Małoletni, reprezentowany przez matkę, domagał się od pozwanego Szpitala zadośćuczynienia w kwocie 700.000 zł oraz renty w wysokości 2.000 zł miesięcznie, a za podstawę ich zasądzenie wskazano, że małoletni będzie wymagał stałej rehabilitacji i że prognozy dotyczące jego fizycznego i psychicznego rozwoju są niepomyślne.
Szpital nie zgodził się z przedstawionymi w pozwie twierdzeniami i wniósł o oddalenie powództwa, jednocześnie kwestionując istnienie związku przyczynowo-skutkowego między stanem zdrowia małoletniego a postępowaniem medycznym.
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, analizując przedstawione dowody oraz zapisy z badań KTG, zdecydował, że małoletni doznał uszkodzeń jako wynik niedotlenienia wewnątrzmacicznego trwającego wiele godzin, które było bezpośrednio powiązane z opóźnieniem w rozwiązaniu ciąży cesarskim cięciem. Sąd stwierdził, że zaniedbania w ocenie badań KTG i brak odpowiedniej reakcji ze strony personelu medycznego miały bezpośredni wpływ na stan zdrowia małoletniego. Uznał przy tym, że żądania małoletniego reprezentowanego przez matkę za zasadne, zauważając, że dowody przedstawione w sprawie, jednoznacznie wskazują na błąd lekarski i związek przyczynowy między działaniami personelu szpitala a uszkodzeniem układu nerwowego małoletniego powoda. Dodatkowo Sąd zauważył, że pozwany (szpital) nie był w stanie wykazać innych potencjalnych przyczyn obecnego stanu zdrowia powoda, takich jak uwarunkowania genetyczne.
Na podstawie przedstawionych rozważań, Sąd I instancji nie miał wątpliwości co do odpowiedzialności pozwanego szpitala za obecny stan zdrowia małoletniego. Dlatego też poparł pogląd strony powodowej co do wysokości zadośćuczynienia oraz renty, która z uwagi na zwiększone potrzeby dziecka, wobec którego orzeczono niepełnosprawność, została zasądzona w wysokości 3.000 zł.
Wyrok w całości zaskarżył pozwany Szpital, jednak Sąd Apelacyjny uznał apelację za niezasadną i ją oddalił.
Sąd Apelacyjny wskazał, że Sąd I instancji prawidłowo ocenił przedstawione dowody oraz argumenty, które zdecydowanie wskazują na związek przyczynowy pomiędzy działaniami personelu pozwanego szpitala a rozstrojem zdrowia małoletniego powoda.
Konsekwencje tych błędów są zarówno poważne, jak i długotrwałe. Dzisiaj, młody powód wymaga stałej rehabilitacji, zarówno dla swojego dobrostanu fizycznego, jak i psychicznego, której koszty są bardzo duże. Niestety, rokowania co do jego dalszego rozwoju są niekorzystne. W tym smutnym przypadku widzimy, jak błędy w sztuce lekarskiej mogą mieć, długotrwałe skutki. To ostrzeżenie i przypomnienie, że w dziedzinie medycyny nie ma miejsca na zaniedbanie lub półśrodki. Każdy pacjent zasługuje na pełną, skrupulatną opiekę — coś, czego małoletni oraz jego matka nie otrzymali.
Prześlij komentarz