Długotrwałe i/lub masywne spożywanie alkoholu może prowadzić (i zazwyczaj prowadzi) do zaburzeń elektrolitowych, które konsekwentnie skutkować mogą zaburzeniami w pracy układu krążenia czy nerwowego. Osoby trafiające w stanie wskazanego rozchwiania, często w stanie delirium tremens, wymagają pilnego ustabilizowania, m. in. na poziomie wodno-elektrolitowym.
Jedną z form zaburzeń jest hiponetremia, czyli stan obniżonego poziomu w sodu surowicy krwi (stężenie poniżej 135 mmol/l, przy czym poziom poniżej 125 mmol/l określenia się jako hiponatremię ciężką).
Obserwacja praktyki panujących w szpitalnych oddziałach ratunkowych prowadzi do wniosku, iż w pacjentom z widocznymi objawami wyniszczenia (w przypadku choroby alkoholowej) dość często podaje się spore ilości PWE lub roztworu chlorku sodowego, bez uprzedniego oznaczenia poziomu elektrolitów. A nawet po ich oznaczeniu, w przypadku wykrycia hiponatremii, postępowanie medyczne zmierza w kierunku wyrównania poziomu sodu głównie poprzez podaż (bardzo często zbyt szybką) roztworu wspomnianego pierwiastka.
To z kolei może prowadzić do ciężkich powikłań, wliczając w to zespół demielinizacji mostu.
Jest to bardzo poważny zespół neurologiczny, ze złym rokowaniem, wysoką śmiertelnością. Nie zawsze rozwija się on od razu po zbyt szybkiej korekcie poziomu sodu, ale może wystąpić nawet kilka dni po. Bardzo często prowadzi do porażenia czterokończynowego, trwałych deficytów neurologicznych, czyniąc z pacjenta osobę kaleką, niepełnosprawną.
Należy mieć na uwadze, że hiponatremia dość często wynika nie tyle z niedoboru sodu w organizmie, lecz z przewodnienia (nadmiernej ilości wody skutek czego dochodzi do tzw. rozcieńczenia sodu). Zasadą powinno być to, iż czas korygowania hiponatremii powinien być adekwatny do czasu w którym ona się rozwijała.
Ważne aby zachować czujność i umiar, a nadto poszukiwać przyczyny hiponetremii (nie jest to zawsze skutek alkoholizmu).
Błędne postępowanie medyczne doprowadzające do mielinolizy centralnej mostu otwiera możliwość do dochodzenia zadośćuczynienia, odszkodowania czy renty.
Prześlij komentarz