Problem zakażeń szpitalnych przewija się stosunkowo często w orzecznictwie sądowym. Wciąż jednak w judykaturze znaleźć można rzeczy nowe, interesujące, konkretyzujące sformułowania ogólne. Przyjrzymy się więc bliżej jednej ze spraw dotyczącej zakażenia pacjenta wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) w zw. z przeprowadzeniem zabiegu splenektomii (usunięcia śledziony).
Pacjent trafił do kliniki nefrologii, transplantologii i chorób wewnętrznych z kłębuszkowym zapaleniem nerek oraz małopłytkowością krwi. Przeszedł zabieg usunięcia śledziony. W wykonanych po hospitalizacji badaniach stwierdzono zakażenie WZW typu C.
Pacjent był studentem, planował podjęcie pracy w służbach mundurowych. W związku z zakażeniem musiał przerwać na rok naukę.
Drogi przenoszenia wirusa
Wirus przenosi się podczas kontaktu z krwią nosiciela. HCV można zarazić się podczas dializ, zastrzyków, zabiegów chirurgicznych, wizyt u fryzjera, skaleczeń…generalnie przez każdy kontakt z krwią osoby będącej nosicielem. Twierdzenie, że pacjent zapewne zaraził się w innym miejscu aniżeli szpital to standardowa argumentacji pozwanych placówek.
Obrona szpitala
Pozwany twierdził, że w szpitalu istnieją normy dot. sterylizacji narzędzi medycznych, a same procesy sterylizacyjne są przeprowadzane prawidłowo. Szpital bronił się, że powodowi nie udało się wykazać konkretnych zaniedbań, których miałby dopuścić się szpital i jego personel.
Stanowisko sądów odnośnie bezpieczeństwa epidemiologicznego
Zdaniem Sądu Okręgowego w G. oraz Sądu Apelacyjnego w G. szpital jest zobowiązany do zapewnienia bezpieczeństwa pobytu. Ustalenie, że pacjent został zarażony WZW typu C stwarza domniemanie niedbalstwa szpitala w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa pobytu. Sam fakt, że doszło do zakażenia w trakcie pobytu pacjenta dowodzi tego, że na pewnym etapie hospitalizacji nie zachowano należytych środków ochrony i ostrożności.
Sąd podkreślił, że pozwany szpital nie przedłożył szpitalnego rejestru zakażeń, ani rejestru zakażeń przedstawianych sanepidowi, ani dowodów na to, że izoluje osoby zakażone HCV od innych pacjentów. Co więcej, ustalono że pielęgniarki pomiędzy wykonywaniem czynności z udziałem pacjentów zdrowych a zakażonych nie zmieniają rękawiczek.
Zadośćuczynienie
Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda kwotę 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia – ostatecznie zostało one podniesione przez sąd odwoławczy do kwoty 80.000 zł. Sądy zwróciły uwagę na konieczność rezygnacji z wielu aspektów życia, w tym aktywności fizycznej, skupienie się na leczeniu zamiast kontynuowaniu nauki, a także samą świadomość bycia zakażonym i konieczność zachowywania szczególnej ostrożności w życiu codziennej w kontaktach z innymi osobami. Co ciekawe, sąd nadto uznał, że:
- kierując się doświadczeniem orzeczniczym ZUS, WZW typu C skutkuje uszczerbkiem na zdrowiu w granicach 20-30%,
- postawa pozwanego w toku procesu, kwestionująca swoją odpowiedzialność za zakażenia, potęgowała poczucie krzywdy u powoda.
Odszkodowanie
Powód nie dochodził odszkodowania. Hipotetycznie mógł jednak dochodzić zwrotu wydatków na leki, przejazdy na wizyty lekarskie, kosztów badań kontrolnych etc.
Renta
Art. 444 § 2 k.c. stanowi, że jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.
W toku procesu powód wykazywał jedynie, że zmniejszyły się jego widoki powodzenia na przyszłość (niemożność podjęcia wymarzonej pracy). Zdaniem Sądu skoro powód w istocie nie utracił ani częściowo ani całkowicie zdolności do pracy, a choroba powoda nie wyłącza możliwości podjęcia innej praca niż wymarzona (praca w służbach mundurowych), to nie zachodzi potrzeba kompensowania powodowi widoków na przyszłość. Stanowisko takie może być dyskusyjne, a wrócimy do niego pochylając się bliżej nad problematyką renty (w innym artykule).
Witam
Mam taką samą historię,tylko jeszcze szczęśliwego zakończenia nie widać i nie wiem czy coś z tym można zrobić.W 1998 zaciągnąłem się na ochotnika do wojska zaraz po ukończeniu 18-stki.W trakcie służby byłem oddać krew dla Matki kumpla,2 tygodnie pózniej przysłano mi list że jest u mnie podejrzenie zakażenia wirusowego wątroby typ C.Dziś mam 39l ,marskość wątroby,tachykardię,migotanie komór serca.Powoli już kończy mi się czas.Przez tą chorobę większości pracowałem na czarno w najgorszym sektorze zatrudnienia (budowlanka).Może ktoś pomoże uzyskać zadość uczynienie lub nawet rentę ,bo nawet dzieci nie mogę mieć,i nie będę słyszał jak ktoś do mnie mówi Tato,a na adopcję mnie nie stać za duże wymogi ,a wszystko mogło potoczyć się inaczej
Pozdrawiam Piotr.